Rodzice mają czuja! Mają trzecie oko, trzecią rękę, trzecią nogę. Ile razy Wam się udało ocalić swoje dziecko przed upadkiem, zderzeniem ze ścianą, bądź z czymś (kimś) innym.
Pamiętam i ja pewną taką sytuację. Była zima zagadałam się ze znajomą napotkaną na ulicy, gestykulowałam widocznie bo na chwilę puściłam rączkę od wózka. Dzieć paro-miesięczny, słodko spał w wózku, lekki spad na chodniku i sporo śniegu i nie wiem którym okiem zauważyłam wózek z moim dzieciem toczący się na jezdnię, pod koła szybko jadącego samochodu. Rzuciłam się i zatrzymałam w ostatnim momencie. Są to takie sytuacje, że na sekundę staje serce.
Poniżej kilka przykładów. Tym razem tatusiowie w roli głównej.
No niebywałe.
Masz rację, mamy te moc. Zwłaszcza my-mamy. Mąż niejednokrotnie był zdziwiony jak uprzedziłam jakieś zachowanie córki nim ona sama zaczęła coś robić :) Mamy nie szósty, ale nawet siódmy czy ósmy zmysł :)
OdpowiedzUsuńWielokrotnie powtarzałam gdzieś w postach, że rodzic musi być przewidujący i myśleć 3 x szybciej niż dziecko. Dokładnie ósmy zmysł ;)
OdpowiedzUsuńBo Mamy są niesamowite, po prostu ;)
OdpowiedzUsuńNo ba :)
OdpowiedzUsuń