Czy Ty też to robisz? Uczysz swoje dziecko segregować śmieci?
Wkurza mnie, jak idę do lasu i widzę rozrzucone butelki, opakowania po jedzeniu, reklamówki, a nawet czasami śmieci, zwykłe domowe śmieci. Nie lubię również jak podczas jazdy, z samochodu który przed nami jedzie wyrzucane są różne rzeczy, papierosy, kubki, papiery...
Wkurza mnie, jak idę do lasu i widzę rozrzucone butelki, opakowania po jedzeniu, reklamówki, a nawet czasami śmieci, zwykłe domowe śmieci. Nie lubię również jak podczas jazdy, z samochodu który przed nami jedzie wyrzucane są różne rzeczy, papierosy, kubki, papiery...
Nie wiem, z czego to wynika, prawdopodobnie ci ludzie nie przywiązują uwagi do tego, aby po sobie zostawić czystość, dbać o środowisko, nie śmiecić... może nawet nie są nauczeni z domu takich zachowań.
Zwróciłam już raz na to uwagę na moim fanpage przy okazji Dnia Bez Śmiecenia (11 maja). Jednak temat uważam za istotny dlatego jeszcze raz o tym.
Zwróciłam już raz na to uwagę na moim fanpage przy okazji Dnia Bez Śmiecenia (11 maja). Jednak temat uważam za istotny dlatego jeszcze raz o tym.
Już w tej chwili dokładam wszelkich starań, aby moje dzieci sprzątały po sobie, aby rozumiały zasady recyklingu (co nadaje się do tego a co nie) aby wiedziały dlaczego to robimy i dlaczego jest to takie ważne.
Czy Ty też uczysz swoje dziecko segregacji śmieci?
Mnie też ogarnia bezsilna wściekłość jak widzę w lesie worki ze śmieciami i dużogabarytowe śmieci typu lodówka czy mikrofala. Las jest po to żeby w nich odpoczywać a nie po to żeby się pozbywać śmieci. Jesli w domu dzieci mają taki przykład to trudno, żeby później inaczej robiło. Moje rodzinne miasto jest bardzo zadbane i uwierz mi, że jak kierowcy zobaczą innego kierowcę wyrzucającego zawartość popielniczki na ulicy to już nie bawią się w konwenanse....W CB Radio można usłyszeć różne "uwagi" pod adresem takiego brudasa
OdpowiedzUsuńBardzo słusznie. W ogóle uważam, że powinniśmy zwracać wszyscy uwagę temu kto śmieci. Bez względu na to czy to dziecko czy dorosły. A te lodówki w lasach i worki rozwalają mnie maksymalnie no i palenie śmieciami w piecach w okresie zimowym.
UsuńNie tak dawno bo przy ostatnich majowych chłodach zrobiłam awanturę sąsiadowi - powiedziałam że jak jeszcze raz zapali takimi śmierdzącymi syfami nie będę ostrzegać tylko zadzwonię po policję. Oczywiście się obraził ale nikt z sąsiadów poza mną nie zareagował
UsuńI słusznie.
UsuńNiektórzy dorośli są beznadziejni, ale dzieci szybko i chętnie łapią takie rzeczy, o ile nie jest to podlane zbyt dydaktycznym sosem. W końcu powiedzenia są mądrością narodu czyli czym skorupka itd. Tak więc moja odpowiedź brzmi: Tak. Inaczej sobie nie wyobrażam. Fajnie, że poruszyłaś ten temat:)
OdpowiedzUsuńJa również sobie inaczej nie wyobrażam:) Dzięki za komentarz:)
UsuńMoje dziecko nie ma z tym problemu - w domu segregujemy, na dworze zawsze po sobie sprzątamy. Córa potrafi być na tyle bezczelna, że zwraca uwagę starszym: "Pani rzuciła papierek, nieładnie" :) I wiesz co, zawsze podnoszą ;)
OdpowiedzUsuńOdważna córcia! Super:)
UsuńMoja Młoda też potrafi w ten sposób skomentować niewłaściwe zachowania w temacie wyrzucania śmieci :)
UsuńTo chyba najbardziej trafia do śmiecących dorosłych:)
UsuńMój pięcioletni filozof co i rusz zwraca mi uwagę na śmieci i psie kupy: ale trzeba być palantem bez wychowania, żeby rzucać śmieci na trawnik/nie sprzątać po psie. Palant jest jego autorstwa :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka dla filozofa:)
UsuńNie wyobrażam sobie sytuacji, żebym po sobie nie posprzątała po plażowaniu, wycieczce do lasu czy innej bytności na łonie natury. Jak chcę odpoczywać i cieszyć się pięknem to wiem że sprzątnąć po sobie muszę. Moje dzieci tez to wiedzą i stosują w praktyce. Jak to mówią czym skorupka za młodu nasiąknie....
OdpowiedzUsuńOtóż to!
OdpowiedzUsuńNawet moja dwulatka wie, że jak chce coś wyrzucić to do kosza, a jak nie ma kosza w pobliżu wrzuca mi do torebki :) Zawsze im powtarzam, że nie wolno wyrzucać śmieci gdzie popadnie, dzieci szybko się uczą, gorzej z dorosłymi....
OdpowiedzUsuńFajnie, cieszę się że jest nas tylu:) To prawda niektórzy dorośli nie przywiązują do tego uwagi w ogóle!
UsuńSegregacja segregacją.... ja walczę z domownikami i sąsiadami o niezaśmiecanie lasu obok nas! :O przeraża mnie to.... dziś sąsiad wynosił zderzak do lasu?! Pojmujesz? Szlag mnie trafia!
OdpowiedzUsuńSwoje dziecko uczę dbania o środowisko.
Wiem o czym piszesz w kontekście śmiecenia przez sąsiadów. Straszne.
UsuńJa też nie znoszę tych wszystkich zachowań - a już najbardziej nie moge się nadziwić, że ludzie najpierw robią wokól siebie taki syf i śmietnik, a potem znów w to samo miejsce wracają i się w nim "relaksują, grillują, kąpią się nad jeziorem, w towarzystwie tych wszystkich śmieci. Jaka w tym logika? Że komuś zaśmiecają - mam nerwa, ale to przecież typowe burackie zachowanie. Ale żeby sobie samym? Tego już nie kumam...
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze to nazwałaś: burackie zachowanie:)
UsuńUczę uczę, tym bardziej, że musimy - mamy segregację śmieci i w bloku i na działkach. I u dziadków też. Tak nam to weszło w krew, że aż mnie skręca, gdy u kogoś wyrzuca się po staremu - wszystko do jednego wora.
OdpowiedzUsuńJa też mam takie odczucia;) w sensie skręcania jak ktoś po staremu!
UsuńU nas jest to zupełnie naturalne, wyszło to tak samo z siebie, moi rodzice segregowali, ja też a teraz robią to i moje dzieci;)
OdpowiedzUsuńTak właśnie powinno być:)
UsuńMoże nie jestem super eko i mamą co daje wyłącznie zdrową żywność, ale segregujemy śmieci :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jest nas rodziców zwracających na to uwagę tak dużo, bo przecież dzieci jak dorosną prawdopodobnie będą robić tak jak zostały nauczone w domu:)
UsuńMoja bezczelna mlodziez- czytaj starszy syn zwraca uwage nawet nam doroslym, wie co to organika itd i ze smieci nie wyrzuca sie gdzie popadnie. Apropos smiecenia- telewizory i w ogole zuzyte agd juz mnie w lasach nie dziwia, ale kiedy zobaczylam szambiarke wjezdzajaca wglab lasu w wiadomym celu, zbieralam szczeke z podlogi, a raczej lesnego runa...
OdpowiedzUsuńMi zdarzyło się widzieć meble stare również... ale szambiarka?
Usuń