Jaki
prezent kupić na Pierwszą Komunię Świętą, co jest na topie? Takie
pytania pojawiają się chyba we wszystkich mediach na przełomie
kwiecień-maj. Przyjęcie I Komunii Św. O co w tym wszystkim chodzi?
To
duże wydarzenie dla dziecka i całej rodziny.
Urządzenie całego
przyjęcia, to dość spory wydatek. Coraz częściej rodzice
organizują takie przyjęcie w lokalu a rezerwacji trzeba dokonać na
długo przed planowanym przyjęciem. Ceny wahają się od 60 zł do 150
zł za osobę a nawet więcej, zależy od menu i od lokalu.
Alba,
sukienka, rękawiczki, buciki, wianek, pelerynka, garnitur,
książeczka do nabożeństwa, różaniec….
Niektórzy rodzice
biorą nawet kredyt po to aby swojemu dziecku urządzić przyjęcie.
Niektóre dzieciaki są dowożone do kościoła limuzyną, zdjęcia
robi fotograf (jak na weselu).
To
również spore wydatki nie tylko dla rodziców.
I nic dziwnego, że zaproszeni goście czują się
zobowiązani do tego aby obdarować młodego człowieka jak
najlepszym, jak najbardziej wyjątkowym, jak najdroższym prezentem.
Kiedyś było inaczej.
Kiedyś
szczytem marzeń był zegarek z kalkulatorem, dostawało się również
rower, łańcuszek z medalikiem, kolczyki…. Pismo św. Samym "prezentem" była możliwość założenia białej sukienki.
A teraz?
Rodzice
chrzestni wkładają do kopert nawet do 500 zł, dalsza rodzina
mniejsze kwoty. Popularne prezenty to: smartfon, laptop, iPod, drogie
konsole do gier komputerowych, tablet, aparat fotograficzny, quad, a
nawet skuter (osobiście widziałam). Teraz na topie są rowery
elektryczne ( warte bagatela kilka tyś złotych) i drony, również
warte sporą kasę. W zeszłym roku cieszyły się sporą popularnością właśnie drony.
Taki
dron, czyli bezzałogowy zdalnie sterowany statek latający, który
filmuje otoczenie kosztuje od kilkuset do kilku tysięcy złotych.
Przychodzi na myśl pytanie:
Czy te prezenty rzeczywiście są dla dzieci? Jeszcze
smartfon ok i aparat fotograficzny, no dobra laptop też się do
szkoły przyda ale skuter w tym wieku? Rower elektryczny ( nie może
być zwykły?) …. dron? Czy te prezenty są kupowane oby na pewno
dla dzieci, czy ku zadowoleniu rodziców i reszty rodziny.
Wszystko
kręci się wokół wypasionej imprezy i super fajnych prezentów. W
ten właśnie sposób rośnie nam pokolenie młodych posiadaczy gadżetów.
W
najgorszej sytuacji są chrzestni, którzy czują się w obowiązku…
Kosztowne
robi się obecnie bycie rodzicem chrzestnym. Najpierw chrzciny,
później przyjęcie no i wesele...
Może
dojść do sytuacji takiej, że chętnych do bycia chrzestnymi
zabraknie! Jak tak dalej będzie szło. Bo jak teraz dron to co na
wesele?
Wybieracie się w tym roku na przyjęcie I Komunii Świętej albo byliście w zeszłym roku? Jak wyglądała sprawa z prezentami?
Powiem Ci kochana, że przeraża mnie to co teraz się kupuje dzieciakom na komunię...... Jeśli teraz są to takie gadżety warte kilkaset złotych (żeby tylko!) to co taki chrzestny ma kupić potem na osiemnastkę? Ja się zastanawiam czy mnie w ogóle będzie stać na komunię w lokalu-u nas kwoty za osobę są rzędu 18ozł, co przy choćby 20-stu osobach daje prawie 4tysiące, a gdzie ubrać dziecko, siebie? Czeka mnie komunia córki chyba za dwa lata i juz się boję....Terminy rezerwacji to tż absurd, zupełnie jak na wesele - dwa lata wczesniej...
OdpowiedzUsuńTo prawda. Byłam na przyjęciu dwa lata temu. Każdy prześcigał się w prezentach, im droższy tym lepszy. Uznaliśmy, że dobrym prezentem będzie Biblia + wkład pieniężny ale składaliśmy się w więcej osób na laptopa. Zresztą była to sugestia rodziców. Na szczęście jakoś daliśmy radę ale widzieliśmy owe quady i rowery elektryczne jakie dzieci dostawały na przyjęcie.
UsuńObłęd.......po prostu obłęd :(
UsuńDo I Komunii naszych dzieci jeszcze hen hen daleko, ale "odpykaliśmy" już całą szóstkę bratanków męża ;) Nie jesteśmy chrzestnymi, więc było łatwiej i... taniej. Włożyliśmy w kopertę "po stówce" na kolonie, dorzuciliśmy ładną kartkę i jakiś duperelek tematyczny (aniołka, świeczkę, małą książkę - zależy dla kogo). Ale chrzestni szaleli - zegarki, komputery, pełne koperty banknotów... Aż się boję przyszłej I Komunii mojego chrześniaka...
OdpowiedzUsuńMy to już mamy za sobą:) Przyznam szczerze mieliśmy problem.
UsuńJa to będę przerabiać w przyszłym roku, jako Matka Chrzestna..Pewnie dam pieniądze,niech sobie uzbiera na coś wymarzonego...oby...
OdpowiedzUsuńNo pewnie. Jest to rozsądne podejście:)
UsuńWiesz co aż się boję co będzie jak Młoda będzie szła do Komunii. Nie chciałabym żeby właśnie takie prezenty się pojawiły. Szczerze wolałabym zebrać dla niej kasę i kupić coś co będzie rozsądnym zakupem. Na szczęście rodzina jest na tyle fajna, że zawsze pytają się nas w tej sprawie. Ogólnie jak dla mnie to mogłoby tych prezentów nie być, ale jak jest wiadomo...
OdpowiedzUsuńZebranie pieniędzy na zakup czegoś konkretnego nie jest głupim pomysłem. W tej sytuacji odpada szał rozpakowywania prezentów zaraz po przyjściu z kościoła!
Usuń"Heloł"! Nie jestem jakoś przesadnie wierząca, ale wydaje mi się że w tym wyścigu prezentów- kto da więcej/kto lepiej wypadnie/ o kim będą mówić lepiej zapomina się o tym po co ta Komunia jest i jaka jest jej istota-to wydarzenie duchowe, a nie rewia...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w tej chwili (mam wrażenie) nie jest to tak postrzegane. Niestety. Pamiętam moje przyjęcie, jak wielka to była chwila dla mnie.
UsuńSzczerze, to bardzo się cieszę, że nie jestem chrzestną i pewno gościem komunijnym długo jeszcze nie będę ale sama już wyprawiłam dwie komunie rok po roku. Obie były w domu na pierwszą wszystko sama szykowałam na 25 osób, dostałam z lekka w kość, więc na drugą zamówiłam catering, cenowo wyszło identycznie a przynajmniej nie usypiałam w kościele. Było to 16 i 15 lat temu, jeżeli chodzi o prezenty były rowery, zegarki i aparaty, był też łańcuszek złoty no i pieniądze za które chłopaki urządzili sobie pokój i kupili komputer. Obecnie to co się dzieje to szopka a dzieciaki wcale nie czekają na przyjęcie Jezusa tylko na prezenty. No ale co się dziwić jak na roczek kupuje się dziecku srebrne nocniki lub srebrne sztućce i to jeszcze grawerowane - świat oszalał!!!
OdpowiedzUsuńAż strach pomyśleć co będzie za kilka, kilkanaście lat:)
UsuńJako matka tegorocznego "Komunisty" mam nadzieje że syn nie dostanie drona, ani elektrycznego roweru. Zdecydowanie idzie to w złym kierunku, dla dzieciaków najważniejsze staje się to co dostaną, goście ile wydadzą na wymyślny prezent.
OdpowiedzUsuń... i żeby było jasne, nie mam nic do quadów, skuterów, dronów i elektrycznych rowerów ale nie w tym wieku i nie na taką okoliczność.
UsuńSłusznie, ze zastanawiasz się nad tym szałem zakupu prezentu na komunię. Niedługo to ludzie zaczną dzieciom kupować domy, bo tak się prześcigają ;).
OdpowiedzUsuńJest to możliwe!
UsuńJa przyznaję! To czasami przeraża... przeraża to, jak rosną wymagania tych małych dzieci, jak podnosi się próg wartości prezentów. Nie wiem do czego to zmierza? Czy jesteśmy bogatsi ?
OdpowiedzUsuńTeż się nad tym zastanawiałam, w ogóle gdzieś na bok poszła kwestia duchowa.
UsuńChrześnica moego małża ma w maju komunię. Zamówiła rower. Znalazłam przypadkiem w sieci fajny rower, pokazuję mu, a on: ale to 500 zł.ja: no właśnie, nie tak źle! on: no, ale 500?
OdpowiedzUsuńI wiesz o co chodziło? Źe jego brat zobaczy, że rower kosztował TYLKO 500 zł i sie obrazi. Ja nie pojmuję takiej logiki.
Ale tak się dzieje!
UsuńJa także uważam, że to paranoja. A najgorsze jest to, że dziecko, które nie dostanie takich gadżetów zostanie później wyśmiane w szkole.
OdpowiedzUsuńTak! dzieciaki w szkole są bezwzględne.
Usuńwłaśnie idziemy w tym roku na komunie, pierwszy raz od dawna i zastanawiałam sie ile daje się do koperty... Z tymi dronami, quadami i innymi to przesada i to gruba.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim to jest cholernie niebezpieczne dla dzieci! Kasa w kopertę to dobre rozwiązanie:)
UsuńKiedy moja Julka szła do komunii, dogadałam się z rodziną :D czyli w koperty pieniądze. Julia zbierała na wymarzony rower.
OdpowiedzUsuńW tym roku mamy komunię chrześnicy mojego męża, mamy zamiar kupić Pismo Święte i podarować pieniążki :)
Dokładnie tak samo zrobiliśmy, jak byliśmy na przyjęciu gośćmi.
UsuńJa w tym roku idę na dwie komunie. Z tym, że na jednej jestem chrzestną. Mój chrześniak nie miał dużych wymagań. Zapytany o czym marzy odpowiedział, że o małym kuferku na swoje małe skarby.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak dziś, że ja dostałam na Komunię rower o który się potknęłam i myślałam, że ktoś na nim do nas przyjechał ;) Wcale nie interesowały mnie prezenty tylko cieszyłam się, że mam gości i to jest mój dzień.
Już mi się Twój chrześniak podoba:)(a raczej rodzice, którzy tak Go wychowują). Ja tez szczególnie nie pamiętam co dostałam na przyjęcie.
UsuńJa miałam komunię dwa lata temu i byłam chrzestną, dałam pieniażki :)
OdpowiedzUsuńalexanderkowo.pl
My też tak zrobiliśmy. To dobry pomysł:)
UsuńJa jestem przecwnikiem takich prezentów. To jest wyścig kto da lepszy i droższy prezent. A gdzie podziewa się tak naprawdę ta uroczystość, sakrament? Otóż, nigdzie! Wierząca bardzo nie jestem ale mój syn miał komunię na ponad 100 osób ponieważ mieszkaliśmy za granicą i nikt nie był w stanie przylecieć tysięcy kilometrów to zaprosiliśmy polonię z którą się znaliśmy. Każdy otrzymał informację, że prezent nie może byc droższy niż 20$ bo nie chcemy by dziecko myslało że w tym wszystkim chodzi tylko o prezenty. Wszyscy sie dostosowali i mój syn otrzymał w kopercie od wszystkich kasę za którą kupił sobie wymarzoną grę i kilka innych rzeczy. Od nas dostał zegarek i rower czyli tradycyjnie. A drony? To chyba prezent z myślą o tatusiu bo dziecko raczej ma z niego chwilową zabawę.Nie wspomnę, że to zabawka która może spowodowac sporo problemów np. gdy wleci w przestrzeń powietrzną lotniska co juz kilka razy miało miejsce.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak piszesz dron to prezent z myślą o tatusiu, tak samo jak quad. Przerażające!
Usuńnie podobaja mi sie takie prezenty i przeraza mnie to :(
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com/2016/04/avent-kolekcja-limitowana-kim-bede-gdy.html
Oj tak, mnie również!
UsuńA! Jeszcze mi się myśl nasunęła...!
OdpowiedzUsuńBo prezenty, to jedno - ale to co się w ogóle dzieje na "komuniach" to szok! Raz byliśmy na takiej, że oprócz tradycyjnego tortu, był jeszcze na przykład CAŁY świniak z rożna...! Zanim my będziemy wyprawiać przyjęcie komunijne dla córy, trzeba będzie robić małe wesela....
Oby nie:)
UsuńJa to bym dziecku rower i zegarek kupiła, tak jak to było za moich czasów. We wszystkie tego typu święta, mówię gościom, że dla mnie koperta może być pusta. Chociażby dlatego, że w rewanżu nie będę mogła potem sprostać ich oczekiwaniom. Ale rodzina mnie zna i wie, że moje zasady są nie do złamania. Robię co chcę w tej kwestii, i nie ma siły, żebym poszła za tłumem.
OdpowiedzUsuńO tak! Ja też z prądem nie płynę;) A jeśli się komuś narażę to trudno.
UsuńMasakra z tym lansem na prezenty... Mój mąż jest Chrzestnym i w tym roku jego bratanek ma właśnie Komunię. Kupiliśmy mu tradycyjnie - rower. Ale znam dzieci co dostają np. quady. To przesada moim zdaniem. Nie o to tutaj przecież chodzi...
OdpowiedzUsuńJa wlasnie swojemu bratankowi kupilam dron. I nieprawda jest, ze to sa drogie prezenty. Kupujac na goclever sporo zaoszczedzilam a radosc mlodego byla niezmierzona. Nie wszystkie drony sa niebezpieczne jak niektorzy twierdza. Wedlug mnie to super gadzet, ktory odciaga ich od komputera.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że prezent się udał. Czy drony to drogie prezenty? Wiesz, dla jednego 100 zł będzie dużo dla innego mało. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i w tym wypadku pewnie od zarobków ;) W zeszły, roku taki dron niemal wybił mi szybę w oknie. Nie było to bezpieczne. Natomiast jeśli ktoś bawi si,e gadżetem w miejscu niezabudowanym i pod kontrolą dorosłego to może jest bardziej bezpiecznie. Pozdrawiam
Usuń