Tekst
ten był pisany (około) pół roku temu. Wyciągnęłam go z
szuflady, bo dzisiaj przed moim oknem widziałam dwóch dzieciaków, znam od
małego, I-II klasa gimnazjum palili sobie (niby w ukryciu) te
cholerne e-papierosy, w drodze do szkoły.
Wróciłam z wywiadówki szkolnej. Dowiedziałam
się na niej, że w tej chwili sporym zagrożeniem dla naszej
młodzieży są e-papierosy. Gówniarze jarają te wynalazki w
przekonaniu, że są zdrowe i nic im nie zaszkodzi. Jest to o tyle
zagrożenie, że o ile zwykłego papierosa rodzic niepalący wyczuje
po zapachu włosów, dłoni, ciuchów…. O tyle e-papierosa nie
wyczujemy. No i ciężko się zorientować, że problem dotyczy
naszego dziecia.
Mało
tego jeden z rodziców na wywiadówce nie krył się z tym, że wie o paleniu e-papierosów przez dziecko swoje ale rozkłada ręce, co ma zrobić? Zamknąć w pokoju na klucz i nie
wypuszczać? Jego córka mówi: lubię to robić i nie przestanę.
Rodzic ten nawet pytał nas innych rodziców i wychowawcę co ma
zrobić? Nikt nie potrafił doradzić. Naprawdę był załamany i to
przyzwolenie na e-papierosa wynikało nie z olewania dziecka rób
sobie co chcesz, twoje życie ale z autentycznej bezsilności. Obcinanie kieszonkowego, zabieranie telefonu, zakaz wyjść z domu, tylko potęgowały problem.
No i przychodzę z wywiadówki do domu w progu pytam mojego nastoletniego dziecia i jak tam e-papierosy, w przekonaniu że usłyszę coś w stylu: o czym mówisz? albo: no co ty … jakie e-papierosy? A moje kochane dziecię odpowiedziało:
-
dzięki, dobrze.
Nogi
się pode mną ugięły. O jasna cholera i co ja mam zrobić? Dziecię
zauważyło, że coś mi słabo i dodało:...-
żart to był.
Później
jak już ochłonęłam, poczytałam, poszperałam ... zaczęłam
rozmawiać, uświadamiać, nawet prosić. Oczywiście padło pytanie: coś byś mamo zrobiła jakbyś się dowiedziała, że palę. Bez
namysłu odpowiedziałam:
-
zaczęłabym palić dziecko moje z Tobą. Jeśli mnie kochasz to
powinno ci na mnie zależeć. Na mnie i na moim zdrowiu. Szantażyk emocjonalny? Jeśli chodzi o zdrowie dozwolone wszystkie chwyty.
Ponieważ byłam lata świetlne temu palaczką i z trudem przyszło mi rzucenie palenia, moje dziecię pamięta jak uwalniałam się od nałogu więc zobaczyłam zastanowienie i zdziwienie na twarzy mojego dziecka.
Ponieważ
raczej nie rzucam słów na wiatr, mam nadzieję że do takiej
sytuacji nie dojdzie. Po zastanowieniu doszłam do wniosku, że to
głupie co powiedziałam ale innego sposobu na wyperswadowanie
palenia e-papierosa mojemu nastoletniemu dziecku na chwilę obecną nie znajduję. Walka? Zakazy?Ograniczenia? U nas to wszystko działa odwrotnie. Stawiam na rozmowę.
W USA przeprowadzono badania na myszach i wykazały one, że e-papierosy zawierają jednak toksyczne związki chemiczne, które są szkodliwe dla zdrowia.
Zdania jednak na ten temat są podzielone. Jedni uważają że e-papierosy nie szkodzą inni, że szkodzą. Są zapewne zdrowszą alternatywa zwykłego papierosa ale myślę, że jednak szkodzą a przynajmniej mogą prowadzić do uzależnienia.
W tej chwili jeszcze nastolatek możne bez problemu kupić e-papierosa ale w tym roku 2016, wchodzi zakaz sprzedaży e-papierosów nieletnim. I bardzo dobrze. Choć wiadomo jak to jest z tymi zakazami. Starszy kolega może pomoże. Jednak będzie to zapewne jakieś utrudnienie!
"...E- papierosy miały stanowić rozwiązanie dla osób palących nałogowo bądź bardzo dużo zwykłe papierosy. Ich zadaniem było stopniowe zmniejszanie nałogu aż do całkowitego go porzucenia. W skład e- papierosa wchodzi: glikol propylenowy, woda, nikotyna, różnego rodzaju substancje smakowe. Nie ulega wątpliwości, iż skład papierosów elektronicznych powinien być bardzo szczegółowo badany w firmach chemicznych czy farmaceutycznych, szczegółowo opisywany oraz dostępny dla klienta. Producenci starają się przekonywać, iż skład tego płynu (liqidu) jest całkowicie nieszkodliwy dla palacza oraz jego otoczenia a ilość nikotyny dostarczana płucom jest 5-cio krotnie niższa aniżeli w przypadku zwykłych papierosów. Nie podają jednak, iż nikotyna jest środkiem bardzo silnie i długotrwale uzależniającym. Okazuje się, iż używanie e- papierosów nie prowadzi do rzucenia palenia a jedynie do kolejnego uzależnienia..."(źródło: forumpediatryczne.pl "Czy e-papieros uzależnia?")
Wchodzisz do pokoju nastoletniego już dziecka (Twojego) i widzisz, że pali e-papierosa i co robisz w tym momencie? Podpowiedz.
W USA przeprowadzono badania na myszach i wykazały one, że e-papierosy zawierają jednak toksyczne związki chemiczne, które są szkodliwe dla zdrowia.
Zdania jednak na ten temat są podzielone. Jedni uważają że e-papierosy nie szkodzą inni, że szkodzą. Są zapewne zdrowszą alternatywa zwykłego papierosa ale myślę, że jednak szkodzą a przynajmniej mogą prowadzić do uzależnienia.
W tej chwili jeszcze nastolatek możne bez problemu kupić e-papierosa ale w tym roku 2016, wchodzi zakaz sprzedaży e-papierosów nieletnim. I bardzo dobrze. Choć wiadomo jak to jest z tymi zakazami. Starszy kolega może pomoże. Jednak będzie to zapewne jakieś utrudnienie!
"...E- papierosy miały stanowić rozwiązanie dla osób palących nałogowo bądź bardzo dużo zwykłe papierosy. Ich zadaniem było stopniowe zmniejszanie nałogu aż do całkowitego go porzucenia. W skład e- papierosa wchodzi: glikol propylenowy, woda, nikotyna, różnego rodzaju substancje smakowe. Nie ulega wątpliwości, iż skład papierosów elektronicznych powinien być bardzo szczegółowo badany w firmach chemicznych czy farmaceutycznych, szczegółowo opisywany oraz dostępny dla klienta. Producenci starają się przekonywać, iż skład tego płynu (liqidu) jest całkowicie nieszkodliwy dla palacza oraz jego otoczenia a ilość nikotyny dostarczana płucom jest 5-cio krotnie niższa aniżeli w przypadku zwykłych papierosów. Nie podają jednak, iż nikotyna jest środkiem bardzo silnie i długotrwale uzależniającym. Okazuje się, iż używanie e- papierosów nie prowadzi do rzucenia palenia a jedynie do kolejnego uzależnienia..."(źródło: forumpediatryczne.pl "Czy e-papieros uzależnia?")
Wchodzisz do pokoju nastoletniego już dziecka (Twojego) i widzisz, że pali e-papierosa i co robisz w tym momencie? Podpowiedz.
Tekst świetny i powiem szczerze nie wiem co bym zrobiła... Moje dziecięcia na razie etap przedszkola ale wiadomo zleci
OdpowiedzUsuńW życiu nie myślałam, że przyjdzie mi się zmierzyć z takimi sprawami. Zwłaszcza, że mój dzieć za dzieciaka taki spokojny, zrównoważony, ostatni do rozrabiania... Za to uczę się jak to jest być rodzicem nastolatka i do dwójki młodszej mojej będę miała punkt odniesienia jakiś:)
UsuńOh między moimi jest 2 lata różnicy wiec będę musiała się przygotować na podwójny zmasowany atak... I już się boję
UsuńWierzę:)
UsuńOjojoj.....mam jeszcze kilka lat na to by się przygotować do bycia mamą nastolatki, ale łykam juz teraz wszelkie rady :)
OdpowiedzUsuńWiesz jak to zleci?;) Przecież przed chwilą za rączkę do szkoły prowadziłam...
OdpowiedzUsuńNo fakt...i to mnie przeraża, że czas tak szybko mija :(
UsuńNie dziw się gim-bazie...Wydaje się im że są dorośli. A dla mnie papieros to papieros, nie ważne czy nazywa się E- czy fajka wodna czy cygaro.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, sama kiedyś ... no wiesz... tylko trochę później. Bardziej dziwię się swojemu zaskoczeniu, że to już!
OdpowiedzUsuńOburza nas to co kiedyś oburzało naszych rodziców - nie ma w tym nic zdrożnego. A ja niestety paliłam od 1 kl. LO czyli od 16 roku życia. Miałam ciche przyzwolenie mamy palaczki i oficjalną zgodę babci. No niestety, dopiero po śmierci babci zaczęłam się zastanawiać po jaką cholerę się truję
UsuńJa przyzwolenia nigdy nie miałam i wiem, że zakazany owoc najlepiej smakuje:)
UsuńOjjj...mama też mi mówiła "nie pal bo to szkodzi" ale co z niej był za autorytet z papierosem w ręce ?? Trzeba było dorosnąć, dojrzeć i przejrzeć na ślepia . Gim-busy sądzą że paląc szybciej dorosną
UsuńNo jest w tym prawda:)
UsuńPrzed nami jeszcze daleka droga do nastoletnich nałogów, wybryków ... ale na samą myśl włos mi się na głowie jeży, najgorsza jest ta bezsilność, bo rodzic chciałby dobrze a wszystko przynosi odwrotny skutek ...
OdpowiedzUsuńTak, to jest przerażające. Nam póki co! udaje się dogadać jakoś (mam nadzieję, że tak zostanie) ale ostrą falę buntu młodzieńczego (pierwszą) mamy już za sobą:)
OdpowiedzUsuńJeju, ile problemów przede mną... :/
OdpowiedzUsuńAle powiem Ci, że sporo mi na ten temat opowiadała moja kuzynka gimnazjalistka, która traktuje mnie jak równą sobie kumpelę. :D I na to jest istna moda. Gówniarze palą te e-papierosy podobno nawet na lekcjach, jak się nauczyciel odwróci. I robią sobie konkursy, kto ile razy się zaciągnie, żeby nauczyciel nie widział...Masakra!
Za moich czasów gimnazjaliści grali w grzybka - ile osób zdąży wskoczyć na ławkę i usiąść na krześle zanim się nauczyciel odwróci. W takim tempie ewolucji za kilka lat nauczyciele będą musieli mieć lusterka wsteczne przy głowie :D
UsuńSzczerze powiedziawszy ja już w tej chwili podziwiam nauczycieli:)
UsuńOd takiej kuzynki można się sporo dowiedzieć:) Od jakiegoś już czasu, e-papierosy w szkołach są modne! Paskudztwo.
OdpowiedzUsuńGdyby to była scenka ja kontra mój ojciec pewnie pacnąłby mnie z miłością w czuprynę, aż bym tego e-fajka zgubiła :P
OdpowiedzUsuńNa razie słowa wystarczają aczkolwiek nigdy nie mów nigdy:)
UsuńWszystkie się pocieszamy, że do gimnazjum naszym dzieciakom daleko, ale przypominam, że teraz wszystko przyspiesza :P Może nasze aniołeczki w podstawówce zaczną popalać :P
OdpowiedzUsuńTak jak piszesz, u nas jest gimnazjum z podstawówką więc niewiele potrzeba:)
UsuńJa zaczęłam palić bardzo młodo, niestety z głupoty, bo towarzystwo i w ogóle. Papieros to papieros, chyba że sobie tam zerówkę zleje ;) Moja mama przerzuciła się na e-papierosy i sobie chwali właśnie ten brak dymu, smrodu... Ale papieros to papieros. Porozmawiaj, po prostu :) Szczerze i bez owijania w bawełnę.
OdpowiedzUsuńKiedy pracowałam w gimnazjum, konfiskowałam papierosy i e-papierosy ;)
Dla palaczy e-papieros to zdecydowanie lepsza alternatywa ale dla młodych ludzi co nigdy po papierosy nie sięgali jest to krok w kierunku uzależnienia;)
UsuńŻeby nie było, że pochwalam! Absolutnie. To używka jak każda inna i dziecko po prostu nie powinno się do niej zbliżać. Po prostu bez poważnej rozmowy się nie obejdzie. A tym gorzej, że nie można tego wyczuć (dla rodzica, dla palacza-dorosłego ok). Daj znać koniecznie jak się ten problem rozwiązał. To może być cenna informacja.
UsuńJak dla mnie masakra z tymi e-papierosami. Nic mnie tak nie wkurza jak taki dymek w pełnym tramwaju z us nastolatka. Brak słów!
OdpowiedzUsuńJa paliłam dość sporo ale teraz jak widzę jak ktoś pali w samochodzie albo na przystanku odrzuca mnie. Owszem są momenty kiedy mam ochotę na dymka ale na szczęście to tylko momenty!
OdpowiedzUsuńWchodzę, widzę i... wyrzucam przez okno. A potem zaczynam obmyślać plan działania... W e-papierosach podobno nie nikotyna jest najbardziej szkodliwa tylko formaldehyd, więc zakupiłabym dziecięciu słoik z wypreparowanym przewodem pokarmowym gołębia w formalinie (pamiętam takie z gablotki w pracowni biologicznej) i postawiłabym na półce z dedykacją: "Żebyś nie zapomniał kochanie dokąd zmierzasz wdychając formaldehyd z e-papieroska".
OdpowiedzUsuńJestem okropna :)
Powiem Ci: pomysłowe:)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem jak to w ogóle można palić. Mój niemąż 2 lata temu rzucał palenie i przestawił się na e-papierosa. Raz "pociągnęła" i myślałam, że umrę. Ten smak kwaskowaty, drapiący... Masakra. Długo nie mogłam tego posmaku wypłukać z ust.
OdpowiedzUsuńOj można można. Paliłam ale się uwolniłam, uf:) e-papierosa nigdy nie paliłam.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Filip nie postawi mnie w takiej sytuacji.
OdpowiedzUsuńJa też mam taką nadzieję:)
OdpowiedzUsuńNie strasz. Kurcze niedawno tuliłyśmy maluszki, które były całkowicie zależne od nas,a teraz idą do szkoły i Bóg jeden wie co im do głowy strzeli. Na szczęście mój mąż rzucił palenie więc nam nie zarzucą, że tata pali więc oni też mogą :)
OdpowiedzUsuńNie straszę, takie są realia. Niestety. Ja też się cieszę, że już nie palę. Nie zostaje nam nic innego jak edukować, edukować, jeszcze raz edukować od najmłodszych lat:)
UsuńSama vapuję e-papierosa od Foof'a ale uważam że dzieci nie powinny mieć dostępu do używek, to w końcu nikotyna i powinna być traktowana tak samo jak normalne papierosy
OdpowiedzUsuńMyślę podobnie:)
OdpowiedzUsuńNie wiem co bym zrobiła.... Pamiętam jak sama podpalałam w ukryciu... I wiem jak trudno jest rzucić palenie... Na pewno próbowałabym rozmawiać, bo tak jak mówisz zakazy, nakazy, groźby działają u nastolatków odwrotnie.
OdpowiedzUsuń....jaaaa, to były czasy. Też w ukryciu:)
UsuńWyobrażam sobie dziecko, które wie czego chce i do czego dąży. I że jednymi z jego marzeń jest być zdrowym, rozsądnym i przyjaznym.
OdpowiedzUsuńTo wystarczy, żeby tak się działo :)
Walka zawsze sprowadza tylko więcej sytuacji, w których trzeba walczyć. A przecież zakazy to nic innego, jak walka. I w zakazach jest jedynie to, ze dzieci będą robić więcej tego z czym dorośli będą walczyć.
Każdy zakaz to zwykła walka, więc im bardziej będziesz ograniczać dziecku dostęp do tego czy tamtego, tym bardziej możesz się spodziewać, ze będą one robić dokładnie to czego za nic Ty nie chcesz.
Dokładnie. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że dokładnie niedawno ja taka byłam, też ciekawa, też chcąca szybko dorosnąć i pamiętam to jak dzisiaj. Powiem więcej: rozumiem to:) Dlatego w tym czy innym temacie nie walczę, za to rozmawiam (staram się:)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że jedynym i słusznym wyjściem jest rozmawianie z dzieckiem i tłumaczenie bez końca, że to jest złe :) Na mnie to działało z lepszym i gorszym skutkiem :) Wiem jedno zakazy i darcie nie działały :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę:)
OdpowiedzUsuńZostaje chyba tylko rozmowa. Zakazy nic nie dają. Ja sama zaczęłam palić zwykłe papierosy w liceum pod naciskiem znajomych ( głupota, wiem). Przestałam, kiedy dowiedziałam sie, że jestem w ciąży. Na pewno trzeba uświadamiać, że e-papierosy nie są zdrowe i też uzależniają w końcu zawierają nikotynę. Mój narzeczony pali e-papierosa bo to niby zdrowsze i tańsze, ale tak szkodzi.
OdpowiedzUsuńWiecie co jako tako mam 13 lat papierosów nie ruszam ale raz miałem okazje spróbować e-papierosa i szczerze ten płyn z aromatu i gliceryny nie jest zły bo papieros zwykły ma 231 substancji rakotwórczych a e-papieros 1 substancje rakotwórczą a gimnazjalistom w moim wieku nie chodzi o dorosłość że palą e-papierosy tylko o dym, gęsty dym którym można robić sztuczki, po co mają się truć zwykłymi jeżeli można sobie kupić płyn o wybranym smaku i puścić tak zwaną "chmurke" nie niszcząc sobie płuc... A dym z e-papierosa można wyczuć wystarczy zapytać się go jaki smak lubi np. Owoce np. Truskawka jeśli je syn lubi a macie przeczucie że pali e-papierosa to przejdzcie kilka razy obok niego i poczujecie ten zapach :) wiesz że jestem gówniarz i się tu nie potrzebnie wypowiadam ale chce podkreślic im chodzi tylko o gęsty dym nie o dorosłość!
OdpowiedzUsuńDzięki za cenne podpowiedzi;)
OdpowiedzUsuńPrawda jest taka jeżeli zabraniacie dziecku palić to i tak zrobi nam na złość i będzie palić a może by tak zastosować odwróconą psychologię zachęcić dzieciaka tak na 100% tylko 5% ze jak chce to niech sobie pali tak mu powiedziec on sobie to przemysli i będzie chciał zrobić nam rodzicom na złość i przestanie palić
OdpowiedzUsuńZabranianie nie ma sensu, wiem z doświadczenia;) Rozmowy! Uświadamianie!
UsuńSam teraz siedzę i o czytam. Palę od bardzo młodego wieku, ostatnia generacja bez e-badziewia, którego próbowałem. więc mam te swoje ponad 20 lat życia , 7 lat palenia. Rodzice walczyli jak mogli, rozmowy nie rozmowy ... A ja najzwyczajniej w świecie naczytałem się Bukowskiego i wziąłem sobie wiele od niego do serca :D . Oczywiście nie wyobrażam sobie powtarzać tego w przyszłości swoim dzieciom , jednak z tego co pamiętam papierosy nie dawały mi poczucia dojrzałości , tak jak dojrzałym nie czuję się teraz. Pozdrawiam zmartwione panie i panów serdecznie.
Usuń