Mama...

Mama…

Jakby ktoś dawno, dawno temu powiedział mi: …. Hej wiesz, że będziesz miała trójkę dzieci?

Odpowiedziałabym:  ….. jasne! poproszę o inny zestaw bajek.

Perspektywa posiadania jednego dziecia  przerażała mnie. A co dopiero trójki. Już wtedy będąc panienką zdawałam sobie sprawę, że to poważna sprawa - takie dzieci. A jaka odpowiedzialność!

A jednak. W tej chwili myślę sobie, że bycie mamą to najlepsze co mi się przytrafiło. Szelki same mi się odpinają z dumy a łza kręci się w oku jak słyszę kocham Cię w trzech różnych tonacjach.

Najtrudniejsza ale i najwspanialsza rola w życiu.

Zazwyczaj doceniamy mamę jak same jesteśmy mamami albo sami jesteśmy rodzicami. Dopiero wtedy zdajemy sobie sprawę z trudu włożonego w nasze wychowanie.

Mama - jedno z najpiękniejszych słów jakie znam.

To właśnie mama patrzy na nas z wielką miłością od urodzenia, to mama uczy nas pierwszych słów i stawia z nami pierwsze kroki. Pilnuje żebyśmy mieli jak najmniej upadków a jeśli już upadamy to pomaga nam wstać. Jest przy każdym ważnym wydarzeniu w naszym życiu. Mama to najlepsze zapachy świata, mama to najlepsze jedzenie świata, najlepsze desery, najlepsze schabowe, najlepsze święta na świecie.

Mama to ktoś, kto stoi przy nas na dobre i na złe, ktoś kto kocha nas najbardziej na świecie. Ta  wielka miłość zaczyna się już pod Jej sercem jak zaczyna bić drugie małe serduszko.

Mama kojarzy mi się z bezpieczeństwem, z ciepłem, z czymś aksamitnym, delikatnym, miłym, uśmiechniętym, z kimś kto daje kopa w tyłek jak  przychodzą momenty zwątpienia. Kto pokazuje co dobre a złe.

To kim jesteśmy w życiu dorosłym zawdzięczamy w znacznej mierze właśnie mamie (rodzicom). To ona daje nam pewność siebie, pokazuje jak realizować marzenia, jak brnąć do celu, jak nie poddawać się, jak wyrażać uczucia i nie wstydzić się ich.

Mama to siła, fundament życia.

Dla tych naszych dzieci jesteśmy całym światem i dla nich walczymy o lepszy świat.

Być mamą to najlepsze co może się zdarzyć.